Błogosławiony ks. Włodzimierz Laskowski

Wyniesieni na ołtarz

Błogosławiony ks. Włodzimierz Laskowski

Na świat przyszedł 30 stycznia 1886 r. w Rogoźnie. Był czwartym z pięciorga dzieci. Włodzimierz dorastał w Rogoźnie. Po zdaniu matury i studiach w 1910 r. wstąpił do Seminarium w Poznaniu. Część formacji odbywał w Gnieźnie. Święcenia kapłańskie przyjął 1 marca 1914 r. w archikatedrze w Poznaniu z rąk bpa Edwarda Likowskiego. Był wikariuszem m.in. w Modrzu oraz w Ostrowie Wielkopolskim, a potem przy kościele pw. św. Marcina w Poznaniu. Był m.in. członkiem Towarzystwa Pomocy Naukowej (wspomagającą zdolną i ubogą młodzież) oraz Wydziału Historyczno–Literackiego. W 1917 r. został sekretarzem generalnym „Caritas” archidiecezji poznańskiej, a sześć lat później  prokuratorem — dyrektorem gospodarczym — przy Seminarium Duchownym w Poznaniu. Jednocześnie posługiwał w konsystorzu archidiecezjalnym jako skarbnik i doradca biskupa, wspomagający go w sprawach administracyjno-sądowniczych. W 1927 r. został proboszczem we Lwówku. Prowadził wiele prac nie tylko duszpasterskich, ale i remontowo-budowlanych. Odznaczał się pobożnością eucharystyczną. W 1934 r. zorganizował Dekanalny Kongres Eucharystyczny. Uczestniczył w nim m.in. August kard. Hlond, Prymas Polski. A w 1938 r. wziął udział w Kongresie Eucharystycznym w Budapeszcie. Był także założycielem parafialnych oddziałów Akcji Katolickiej. Został aresztowany w 1940 r. i osadzono go w obozie koncentracyjnym KL Posen w Poznaniu. Już tam był straszliwie bity i torturowany. Następnie przewieziono go do KL Dachau. Ostatecznie trafił do KL Mauthausen–Gusen. Był to szczególnie ciężki obóz, gdzie przetrzymywanych zmuszano do pracy w kamieniołomach. Gdy dowiedziano się, że ks. Włodzimierz jest kapłanem, zaczęto go katować aż do utraty przytomności. Wówczas przywołano trzech współwięźniów, którym kazano odnieść ks. Włodzimierza do obozowego „szpitala”. Po drodze inny Niemiec znów zaczął go bić. Gdy skatowany kapłan odzyskał na krótko przytomność, zapytany przez ks. Kawskiego, za co go tak pobito, miał odpowiedzieć: „za to, że jestem księdzem”. Ks. Włodzimierz wyspowiadał się. Gdy go doniesiono do „szpitala” kolejny niemiecki strażnik kazał położyć go na ziemi i zaczął go uderzać drewnianą pałką. Zaraz oświadczył, że musi być obecny na południowym apelu. Zaniesiono tam także ks. Włodzimierza. Ks. Zygmunt Ogrodowski tak wspomina tamtą godzinę: „Dziś jeszcze mam przed oczyma ten straszny widok: ks. Laskowski nieprzytomny leży na kamieniach, okrwawiony, opuchnięty, z wykrzywioną od kopnięć twarzą i majaczy. Co chwila z jego ust wydobywają sią westchnienia: “O Jezu, Jezu”. Ks. Włodzimierz otrzymał jeszcze kolejne ciosy. Po zakończeniu apelu koledzy odnieśli ks. Laskowskiego do szpitala obozowego, w którym w dniu 8 sierpnia 1940 r. zmarł. Jego ciało spalono w obozowym krematorium. Ks. Włodzimierz Laskowski został beatyfikowany przez św. Jana Pawła II w 1999 r. Należy do grona 108 polskich męczenników zamordowanych w czasie II wojny światowej.